Z ostatnim dźwiękiem pozytywki
odejdę z tego Świata.
Chyba, że istotki naprawią zegar
i czas wesoło popłynie dalej.
...
Trudny jest czas,
gdy proza życia bierze górę
nad poezją chwili.
W takim to momencie życia się znajduję.
Z jednej strony bym go
nie zamienił na nic pociągającego,
z drugiej jednak
moje chęci do doznania czegokolwiek
mkną w tamte tajemnicze,
nieznane strony jestestwa,
pozostawiając mnie
w totalnym smutku rozdarcia.
Co począć?
Jak to pogodzić?
Czy w ogóle można to uczynić?
Jak długo
człowiek będzie się tak miotał pomiędzy,
do końca nie wiedząc,
nie rozumiejąc tej trzeciej
może najważniejszej strony
zaistniałej sytuacji?
dmyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz