sobota, 15 lipca 2023

Czas ostatni.





Ostatnio albo i nie tylko ostatnio

jestem obok życia.

Ono mknie w nieznanym dla mnie kierunku.

Czyniło tak zawsze,

co mnie osobiście przerażało.

Kiedyś starałem się to pojąć,

jednak obecnie albo stoję w miejscu,

przyglądając się z zadziwieniem,

do czegoś to doprowadzi, 

albo cofam się, uciekam w przeciwną stronę,

żeby nie mieć niczego z tym wspólnego.


Wszystko zmienia swoje dawne znaczenie.

Albo było ono niekompletne wcześniej,

albo teraz przestało być kompatybilne

z dawnym znaczeniem poszczególnych słów?


Jak się w tym zakłamaniu odnaleźć?


Gdy słowa pocieszenia ranią

ze względu na brak zrozumienia.

Czyny zadziwiają z tych samych powodów.

Postawy zmiennymi jak w koszmarnym równaniu.

Głosy bulwersują,

gdyż nie tylko tonacja zawodzi.

Prawdziwych uczuć brak.


Może lepszym wyjściem jest totalne zagubienie,

a nie odnajdywanie za wszelką cenę?


dmyk


Brak komentarzy: