Dzisiaj jeszcze nie.
Przecież nie chodziło o prawdę,
tylko o to żeby zniszczyć.
Nie o to, żeby cokolwiek wyjaśnić,
budować na tym, co dobre i łączy,
tylko o to, żeby odszedł.
Chcąc zmiany,
powinien całkowicie usunąć się z tego świata.
jest już tym wszystkim zmęczony,
mimo tego, że równocześnie
stara się żyć własnymi pasjami
i pięknem świata wokół,
nadzieją na spotkanie dobrych ludzi
oraz pięknem sztuki przez nich tworzonej.
Na jak długo jeszcze starczy sił na te zmagania?